Doczekaliśmy się kolejnych pomysłów. Bryła spodobała nam się
od razu. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Dom ewoluował z szerokich przestworów
oceanu do rozległych wiejskich przestrzeni. Zamiast okrętu, stodoła. Taka
jakich dziesiątki tkwią jeszcze w okolicy. Tkwią jak relikty minionych epok, bo
nikt już nie uprawia zboża a siano można zobaczyć tylko w sklepach zoologicznych.
Zawsze byłam ciekawa co ludziska dzisiaj trzymają w swoich
stodołach. Wystarczyło zajrzeć sąsiadom na podwórko i tajemnica się wyjaśniła.
Podwórko pierwsze: warsztat stolarski. Produkcja koszmarnych huśtawek i stołów
z drzewa obdartego ze skóry. Skóra mi cierpnie na widok takiego barbarzyństwa.
Ale stodoła wykorzystana.
Podwórko drugie: agroturystyka jak się patrzy. Tu coś
doklejono, tam wycięto okna i już można udawać, że wróciliśmy pod strzechy. A
mieszczuchy aż piszczą z zachwytu.
Podwórko trzecie: Kaczki muszą gdzieś mieszkać. Co prawda,
to prawda. Metraż im się dostał całkiem przyzwoity.
Na kolejnym podwórku stodoła dożywała swoich ostatnich dni.
Jeszcze tylko posłuży jako opał do pieca i już będzie można na jej miejscu
postawić zgrabny garaż. Zamiast krowy - opel lub volkswagen.
Warto było wybrać taki projekt choćby tylko po to, żeby
zobaczyć minę znajomego, w którego stodole mieszkają wszystkie sprzęty
gospodarcze. Od traktora począwszy a na pile taśmowej skończywszy.
„Ludzie to jednak dziwni są”. – miał wypisane na twarzy. Jak
można mieszkać w stodole? Przecież każdy wie, że dom musi mieć ganek, ze cztery
dachy, pięć balkonów i kolumny. Nic tak dobrze nie robi budynkowi jak kolumny.
Bez nich dom się nie liczy.
A u nas jeden dach, solidna bryła, zero kolumn, no i o
zgrozo… nie ma okien! No bo czy oknem można nazwać przeszklenie od sufitu po
trawnik? Zdecydowanie nie można.
Tradycja ma się dobrze. Wydziwiania to dobre w Warszawie,
Milanówku czy Podkowie Leśnej ale tu, na naszej południowej prowincji? Dworki
są w cenie a nie stodoły. Stodoła to powód do wstydu.
To okoliczne stodoły.
Teraz trzeba mieć nadzieję, że nasz punkt widzenia podzieli również
starostwo. Dach dwuspadowy jest? Jest.
A to było największą przeszkodą, żeby zwodować nasz okręt.
Oj zapowiada się wypasione miejsce u Ciebie...oszklić, zrobić po design...ersku:)i...cóż więcej potrzeba:)))
OdpowiedzUsuń