sobota, 7 września 2013

Klamka i zachód słońca





Klamka zapadła. Przyjmujemy projekt stodoły jako ostateczny. Powoli zaczynam zapełniać pierwszą teczkę z dokumentami.

Chodzę po wyimaginowanym domu i zaglądam przez okna kuchni. Słońce zachodzi i widzę wśród traw płową głowę. Sarna. Przychodzi codziennie. Mam nadzieję, że kiedy skończy się plac budowy i wróci spokój, ona wróci również. 


1 komentarz:

  1. Sla takich widoków mogłabym mieszkać nawet pod namiotem.....Cudo!!ściskam cię serdecznie i czekam na więcej.Teczka pewno z dnia na dzień będzie nabierała objętości....:)))

    OdpowiedzUsuń